wtorek, 26 listopada 2013

„Postanowiłem zostać w łóżku do południa. Może do tego czasu szlag trafi połowę świata i życie będzie o połowę lżejsze.” - Charles Bukowski

Znowu świeci słońce, niebo znowu jest niebieskie i aż głupio mieć w tej chwili zły humor. Głupio, ale jak widać jestem najlepszym przykładem na to, iż można.
Zastanawiam się jak można widywać kogoś codziennie i w jednej chwili usunąć go z życia. Tak właśnie było z nami. Dziwi mnie to, że potrafi się do mnie nie odzywać przez tyle dni. Powtarzam sobie, iż przecież ja też milczę, ale przecież moje milczenie jest zupełnie inne. Moje milczenie wynika z Jego milczenia. Wkurzam się, gdyż dociera do mnie, że zaczynam za Nim tęsknić...
Dlaczego ja jestem taka głupia? Dlaczego nie mogę Go, tak najzwyczajniej w świecie, po ludzku znienawidzić? Z dnia na dzień jestem coraz bardziej żałosna. Bo i jak mam nazwać to, że skoro On kocha Karolinę, to gdybym mogła, pojechałabym te 1400km i prosiła by dała Mu drugą szansę?! Chcę by był szczęśliwy. I zrobiłabym wszystko by tak było :/

11 komentarzy:

  1. 1. Tęsknota jest ludzką rzeczą, zupełnie normalną. Tęskni się, tęskni.
    2. Znienawidzenie to również uczucie, jeszcze bardziej destrukcyjne. Być obojętnym - to najlepsze rozwiązanie.
    3. Jeśli On ją kocha, to powinna być jego kwestia, żeby starać się, żeby dała mu szanse. Teraz Jego zakichane szczęście to jego problem. Aniu, musisz zająć się własnym szczęściem. Pozwól mu odejść. Pozwól SOBIE odejść.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie zawsze można być obojętnym na ludzi. poza tym to nie jest takie proste.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w życiu nic nie jest proste i nikt nie mówił, że będzie ;) miłość nie jest prosta, obojętność jest jeszcze trudniejsza. ale - szczerze powiedziawszy - zbawienna.

      Usuń
  3. każde ma swój punkt widzenia i często nie rozumiemy racji z jakich wynika zachowanie tej drugiej osoby, dlatego tak bardzo to nas irytuje..

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie jest Ci znane pojęcie "kolekcjoner"? Taki ktoś, kto zbiera wszystko, bo "może się jeszcze przydać" albo z sentymentu. Zbierają bilety, stare kartkówki, listy zakupów a czasami nawet zepsute jedzenie, bo szkoda wyrzucić.
    I teraz, tak logicznie - czy to jest dobre dla tych ludzi. Zasypują się masą rzeczy, które ich przygniatają. Owszem, to jest niezależne od nich. Taka przypadłość. Ale to jest dla nich złe, mimo że tego nie dostrzegają.
    Analogicznie, Ty w tym momencie próbujesz kolekcjonować ból. Wspomnienia, które zadają głębokie rany. Otwierasz szafkę, a tam masa goryczy i rozżalenia spowodowana tym, że zatrzymujesz to w sobie jak wodę przed okresem.
    Ten okres już minął, woda powinna usunąć się z organizmu, rozumiesz? Jeśli woda pozostaje, coś jest nie tak. Taka opuchnięta chodzisz, boli wszystko.
    W tym przypadku, leczenie wygląda tak (wracając do analogii z kolekcjonerem) - że wyrzucasz to, co Cię rani. Zepsute jedzenie. Ono już się do niczego nie przyda.

    tak odnośnie mojego wpisu

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam wszystkie wpisy i strasznie jest mi Ciebie szkoda. Nigdy nie rozumiałam w chłopakach tego, ze z dnia na dzien potrrafią udawać, że coś sie nigdy nie wydarzyło. Ochłoń, przestan do niego pisać, wpadac ciagle na niego, pokaz ze jestes silna. Byc moze zateskni i po 1-2 miesiacach sam sie odezwie. A jesli nie...to jest glupi bo rzucił tak inteligentna dziewczyne :) Trzymaj sie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. a może odpuść i po prostu zobacz, co będzie?

    OdpowiedzUsuń
  7. ciężko jest zapomnieć o kimś, kto wiele dla nas znaczył. ludzie, którym się to udaje albo nie mają serca, albo najzwyczajniej w świecie udają. trudna sytuacja. współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Musi być Ci ciężko, dobrze wiem o czym mówisz. Ale trzeba żyć dalej i tak jak piszą już osoby przede mną, odejść, dać sobie spokój, choć wiem, że to musi być trudne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciężko jest nagle o kimś zapomnieć, chyba mimo naszych starań nadal będzie jakaś część tej osoby w naszej głowie. Może po pewnym czasie przejdzie Ci chociaż trochę? Mam taką nadzieję, trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdybyśmy umiały tak łatwo zapomnieć o kimś, kto był dla nas ważny to byłoby zbyt proste...w sumie wiem co czujesz, bo w moim przypadku było tak samo. Ma dziewczynę, kocha ją. I nie dawno - dziś - dowiedziałam się przez przypadek, że usunął mój numer. To mówi niestety samo za siebie, więc też staram się zapomnieć.
    PS z tą możliwością, iż może wrócić do mojego miasta, a wtedy będzie na wyciągnięcie ręki (w przenośni i dosłownie) i wtedy chcę mu pokazać "zobacz co straciłeś".

    OdpowiedzUsuń